Ze względu na geograficzne położenie kraju i jego klimat, największą popularnością cieszą się w Norwegii sporty zimowe. Chyba każdy, kto nawet niespecjalnie interesuje się sportem, skojarzy takie nazwiska jak Marit Bjørgen, Petter Northug czy Tom Hilde. Ogromna popularność uprawianych przez tych czołowych zawodników dyscyplin sprawia, że w Norwegii niemal co roku odbywają się konkursy najwyższej rangi – począwszy od zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich, poprzez mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, aż do zimowych igrzysk olimpijskich (tzw. Olympiske vinterleker). Nikogo nie powinien zatem dziwić fakt, że Norwegia plasuje się na pierwszym miejscu w medalowej klasyfikacji wszechczasów na zimowych igrzyskach, z imponującą ilością 329 krążków na koncie.
Norwegowie mają praktycznie nielimitowany dostęp do aktywności związanych z nartami i łyżwami. Niezliczone szlaki narciarskie wiją się przez dziewicze i zapierające dech w piersiach krajobrazy. Nawet mieszkając w Oslo, stolicy zamieszkałej przez bez mała 600 000 obywateli, z centrum do liczącej setki kilometrów sieci tras biegowych dotrzemy metrem w niespełna pół godziny. Sezon trwa z reguły pięć, a nawet sześć miesięcy, toteż doskonałymi warunkami śniegowymi można się delektować od listopada lub grudnia, aż do końca kwietnia.
Co prawda, w zimie szybko zapada zmrok, ale nie stanowi to większej przeszkody, ponieważ aż 2500 tysiąca kilometrów szlaków biegowych jest oświetlona. Korzystanie z nich jest całkowicie bezpłatne, trasy są zadbane i otwarte od wczesnego ranka do późnych godzin wieczornych. A jeśli od biegówek wolimy narty do wyboru mamy kilkanaście ośrodków narciarskich w całym kraju.
Samo Oslo dysponuje bardzo atrakcyjnym ośrodkiem Tryvann, położonym na słynnym Holmenkollen i przeznaczonym zarówno dla osób początkujących, jak i zaawansowanych. Innymi godnymi uwagi ośrodkami są Trysil (region Hedmark), Hafjell (Lillehammer), Stranda (region Møre og Romsdal), Hemsedal (region Buskerud) oraz położony na dalekiej Północy Narvik.
Obecnie największą popularnością cieszą się w Norwegii biegi narciarskie, a to za sprawą święcących w ostatnich latach triumfy zawodników – Marit Bjørgen, Therese Johaug oraz kontrowersyjnego Pettera Northuga. Myli się jednak ten, kto uważa, że to dopiero oni rozsławili w Norwegii tę dyscyplinę. Pierwsze zawody w biegach narciarskich były organizowane już w połowie XIX wieku! Nieco później, bo na rok 1932 przypada początek rozgrywek tzw. Birkebeinerrennet – Wyścigu Birkebeiner, czyli długodystansowego biegu odbywającego się w drugiej połowie marca.
Obecnie jest to jeden z najstarszych i największych maratonów rozgrywanych w Norwegii, cieszący się niesłabnącą popularnością. To, co jest dla niego charakterystyczne, to konieczność noszenia przez uczestników plecaka, który waży minimum 3,5 kg. Takie zarządzenie nie wzięło się bez powodu, bowiem Wyścig Birkebeiner jest rozgrywany na pamiątkę wydarzeń z 1206 roku, kiedy to lojaliści ze stronnictwa Birkebeiner odbyli wyprawę, której celem było uratowanie małoletniego pretendenta do tronu Norwegii, Håkona Håkonssona. Plecak o wadze 3,5 kg ma symbolizować wagę niespełna dwuletniego dziecka.
Na popularności nie tracą także skoki narciarskie, w których przynajmniej drużynowo Norwegowie są nie do pokonania. Wystarczy przypomnieć ich tryumf na zimowej olimpiadzie w Pjongczangu, gdzie drużynowo zdobyli złoty medal (nie wspominając o pierwszym miejscu w ogólnej punktacji medalowej całych igrzysk). Także indywidualnie od lat norwescy zawodnicy plasują się na medalowych pozycjach. Wystarczy przypomnieć takie sławy jak Bjørn Einar Romøren, Roar Ljøkelsøy czy Anders Jacobsen.
Dla miłośników skoków najważniejszą imprezą w roku jest Festiwal Narciarski na Holmenkollen. Corocznie tłumy ściągają na przedmieścia Oslo, aby obejrzeć zmagania czołowych skoczków narciarskich. Warto przypomnieć, że najwięcej triumfów święcił na Holmenkollen Adam Małysz (5 zwycięstw i 7 razy na podium).
Inną popularną dyscypliną jest w Norwegii biathlon, czyli połączenie biegów narciarskich ze strzelectwem. Według przeprowadzonej przez gazetę Aftenposten ankiety, to właśnie biathlon plasuje się na czele listy narodowych sportów (opowiedziało się za nim 56% respondentów), wraz z biegami narciarskimi (aż 60% zwolenników!).
Popularna na całym świecie piłka nożna musi zadowolić się dopiero trzecią pozycją. Przyczyną takiego wyniku może być fakt, że Norwegowie często wybierają zimowe dyscypliny, aby utrzymać się w formie. Najbardziej utytułowanym zawodnikiem w historii biathlonu jest bez wątpienia Ole Einar Bjørndalen, zwycięzca wielu prestiżowych konkursów.
Z dyscyplin mniej w świecie znanych coraz większą popularnością w Norwegii cieszą biegi górskie (norw. fjelløp). Zamiast wyruszać się w góry z plecakiem i kilogramami bagażu coraz szersze grono Norwegów zakłada sportowe obuwie, bierze butelkę wody i szlaki na mapach oznaczone jako całodniowe przebiega w 2-3 godziny. Bardziej ekstremalną formą fjelløp jest motbakkeløp, czyli bieg pod górę. To już bardziej forma sportu ekstremalnego niż rekreacji. Do biegu wybiera się trasy o szczególnie dużej różnicy wysokości, jakich w Norwegii jest bez liku. Chodzi o to by cała trasa biegu prowadziła pod górę, bez spadków.
Pierwsze zawody w motbakkeløp rozegrano w 2005 roku na zboczach góry Skåla, wznoszącej się 1848 metrów nad taflą jeziora Loen nieopodal Strynu. Zwycięzca wbiegł na szczyt w czasie 1 godz. 11 min! Od tego czasu zawody rozgrywane są corocznie w różnych miejscach Norwegii.
Jak dobrze wiemy w każdej dziedzinie sportu najważniejsza jest psychika, czyli głowa. I tu przechodzimy do ostatniej dyscypliny, w której Norwegowie święcą ostatnio triumfy, czyli do szachów… Aktualnym mistrzem świata w tej dziedzinie sportu jest nie kto inny, jak pochodzący z Tønsbergu Magnus Carlsen. Mimo młodego wieku, może się już poszczycić wieloma prestiżowymi tytułami. Być może ciężko w to uwierzyć, ale pierwsze turnieje zaczął rozgrywać już w wieku 11 lat, szybko ściągając na siebie uwagę światowych ekspertów.
Przykład Magnusa Carlsena to niezbity dowód na to, że nie liczy się tylko siła, ale przede wszystkim ciężka praca, w połączeniu z pasją i świadomością tego, co chce się osiągnąć.