Przede wszystkim spora część norweskich dróg, szczególnie nad fiordami jest wąska i kręta, często ze stromymi podjazdami. Poza tym zimą duża z nich część jest zamykana nawet do kwietnia, maja (czytaj Drogi zamknięte zimą). Drogi są bardzo dobrze utrzymane, praktycznie bez kolein i dziur, jednak w kraju generalnie nie ma autostrad, a jedynie drogi ekspresowe.
Miłą niespodzianką dla turystów, szczególnie w regionie Fiordów Norwegii będą zatoczki postojowe wyposażone w stoliki i toalety. Można na nich odpocząć i przygotować posiłek, nie wolno jednak na nich zatrzymywać się na noc (patrz Z namiotem na dziko).
Sporo zamieszania może wywołać norweski system opłat drogowych. W kraju nie obowiązują winietki naklejane na przednią szybę i zamiast nich opłaty wnosi się przy elektronicznych bramkach systemu Auto Pass (czytaj Płatne drogi i tunele). Aby uniknąć zatrzymywania się po każdej takiej bramce, zazwyczaj na najbliższej stacji benzynowej aby zapłacić za przejazd, lepiej skorzystać z systemu pre-paid.
Płatny jest wjazd do dużych miast, takich jak Oslo, Bergen, Trondheim, Stavanger i Kristiansand obsługiwany wszędzie przez system Auto Pass.
W Norwegii istnieją także płatne drogi prywatne. Zwykle są to odnogi od głównych dróg wiodące w góry lub wgłąb dolin, po terenach prywatnych. Na tych drogach także spotkamy bramki, na których często zapłacić można tylko gotówką, dlatego warto mieć ze sobą drobne monety i banknoty np. 50, 100 koron. Przykładowo taką opłatę będziemy musieli uiścić wjeżdżając pod schronisko Juvasshytta w górach Jotunheimen, czy do pod lodowiec Folgefonna.
Płatne są także przejazdy przez pojedyncze mosty oraz tunele (np. most Hardangerbrua nad fiordem Hardanger, czy tunel w Fjærland pod lodowcem Jostedalsbreen). Ich listę znajdziemy na stronie www.vegvesen.no.
Norwegia jest nieznacznie tylko większa od Polski, ale ze względu na ukształtowanie terenu i przepisy drogowe, dziennie odcinki jakie jesteśmy w stanie pokonać są znacznie mniejsze. Planując wyjazd nie zakładajmy zbyt optymistycznie dziennich dystansów, szczególnie jeśli podróżujemy po Norwegii Zachodniej, gdzie co chwila spotkamy przeprawy promowe.
W trakcie podróży nie zapominajmy o restrykcyjnych ograniczeniach prędkości (czytaj Przepisy drogowe). Uczulamy także na Skandynawską specjalność drogową czyli chodzące po drogach owce, a na dalekiej północy także renifery.
Szerokiej drogi, czyli jak mawiają Norwegowie – God tur!