Norwegia bez wątpienia jest najlepszym miejscem w Europie do podziwiania wodospadów. Nie tylko jest ich tu najwięcej, ale są też najwyższe i naszym zdaniem najpiękniejsze. Trudno się temu dziwić patrząc na ukształtowanie kraju.
Trudno stwierdzić, ile w Norwegii jest wodospadów, bo jest ich po prostu...dużo. Zabierając się do liczenia doszlibyśmy z lekkością do ponad tysiąca, biorąc tylko pod uwagę te co większe. Nie ma też pewności, który z nich jest najwyższy, bo zależy to od sposobu pomiaru. Jeżeli mierzyć ogólną wielkość spadku wody, będzie to przypuszczalnie Vinnufossen. Jego całkowita wysokość to około 860 metrów! Byłby to najwyższy wodospad nie tylko w Norwegii, ale i w Europie, a do tego siódmy na świecie. Ale składa się z kilku strumieni. Jeżeli natomiast mierzyć tylko pojedynczy strumień wody, prym wiedzie Mongefossen. Tu woda spada z wysokości aż 773 metrów, w tym ponad 300 metrów swobodnego spadku. Jednak obecnie wodospad jest uregulowany i pozostaje suchy przez sporą część roku...
Norweskie słowo oznaczające wodospad to fossen lub foss, podobnie jak w kilku innych skandynawskich językach. Jednak nie zdziwmy się jeśli mijając jeden z nich nie zobaczymy tabliczki z nazwą, czy chociaż symbolu oznaczającego atrakcję turystyczną. Wodospadów jest w Norwegii tak wiele, że niektórym nie nadano nawet nazwy.
Nie ma też jednoznacznej opinii, które są najpiękniejsze, bo jest to sprawą mocno subiektywną. Internetowy portal miłośników wodospadów World Waterfall Database publikuje ranking 100 najpiękniejszych wodospadów na świecie. Czy kogoś dziwi, że aż 17 z nich leży w Norwegii? A i tak naszym zdaniem ta liczba jest niedoszacowana, ale o gustach trudno dyskutować. Za najpiękniejszy norweski wodospad uznano Langfossen w okręgu Hordaland. Otrzymał 100/100 punktów w kategorii „piękno natury”. Langfossen rzeczywiście zachwyca nie tylko wysokością (aż 612 metrów!), ale przede wszystkim ogromem wody. Spada ona szeroką falą po skalnych tarasach, tworząc jakby wodny welon, przeskakujący to tu, to tam. Widok jest imponujący! Wodospad jest przy tym bardzo łatwo dostępny. Droga E134, łącząca Oslo z Haugesund, przecina go tuż przed jego ujściem do fiordu Åkrafjorden, a na poboczu jest punkt widokowy, z którego można podziwiać Langfossen w pełnej krasie.
Na liście najpiękniejszych znalazły się także między innymi Mardalsfossen i Vettisfossen.
Naszym ulubionym wodospadem w Norwegii jest ani nie największy, ani nie najbardziej znany Steinsdalsfossen nad Hardangerfjordem. Jest bardzo fotogeniczny, a ponadto można wejść za kaskadę spadającej wody i obejrzeć go od tyłu.
Jednak najbardziej popularny norweski wodospad leży w innym miejscu. Jest to Vøringsfossen, położony w gminie Eidfjord, przy Narodowej Trasie Turystycznej Hardanger. Wielokrotnie zdobywał miano najczęściej odwiedzanej atrakcji przyrodniczej w Norwegii. Rocznie przybywa tu ponad 650 tysięcy turystów i wodospad wyprzedza nawet tak znane miejsca, jak Droga Trolli, czy przepiękny Geirangerfjord. Zbierając wody z płaskowyżu Hardangervidda, wodospad Vøringsfossen spada do malowniczej doliny Måbødalen. Pionowy spadek wodospadu to 145 metrów, a całkowity -182 metry. Vøringsfossen można podziwiać z wielu punktów widokowych, umieszczonych zarówno na szczycie wodospadu, jak i wzdłuż niezwykle kunsztownej drogi Rv. 7.
Najlepszym czasem na oglądanie wodospadów jest koniec wiosny, początek lata, czyli w przypadku Norwegii okres między końcem maja, a początkiem lipca. Wtedy w rzekach jest najwięcej wody po wiosennych roztopach i wodospady prezentują się najbardziej okazale. Największe i najpiękniejsze wodospady (choć wiemy, że to subiektywna sprawa) można znaleźć w zachodniej części Norwegii w regionach Hordaland, Sogn og Fjordane i More og Romsdal. Po pierwsze jest tu wyjątkowo górzyście, występuje wiele lodowców, a na dodatek cały ten region pocięty jest głębokimi dolinami i fiordami.
W samej tylko okolicy fiordu Hardanger jest ponad 50 wodospadów, a wśród nich naszym zdaniem te najpiękniejsze w całej Norwegii. Dla miłośników wodospadów obowiązkowy jest spacer w pobliżu Kinsarvik, do doliny Husedalen. Trasa w górę Husedalen prowadzi wzdłuż czterech potężnych wodospadów (Tveitafossen, Nyastølsfossen, Nykkjesøyfossen i Søtefossen) i zajmuje w obie strony 5-6 godzin.
Dla Norwegów wodospady są czymś więcej niż fajną okazją do zrobienia zdjęcia. Nie wszystkim ta wiadomość się spodoba, ale większość wodospadów w Norwegii jest wykorzystywana do celów energetycznych. Najbardziej znanym tego przykładem jest zbudowana jeszcze przed wojną hydroelektrownia Vemork w Rjukan, a także zbudowana mimo silnych protestów społeczności Saamów tama na rzece Alta w Norwegii Północnej. Łącznie w całym kraju jest ponad 900 hydroelektrowni, zapewniających 98% zapotrzebowania Norwegii na energię. Nie zdziwcie się zatem jeśli odwiedzając przykładowo wodospad Mardalsfossen poza turystycznym sezonem, zobaczycie tylko wąską stróżkę wody. Między 20 sierpnia, a 20 czerwca wodospad jest „wyłączany”, a cały strumień kierowany jest do turbin umieszczonych wewnątrz góry.