Prowadzi ona od Sognefjordu, najdłuższego fiordu Norwegii wspinając się następnie wyjątkowo stromą drogą do schroniska w Turtagrø i dalej do punktu widokowego Oskarshaug, skąd podziwać można wspaniały widok na ogromną polodowcową dolinę Helgedalen i zielone ściany Lusterfjordu, odnogi Sognefjorden.
Dalej droga prowadzi do serca krainy gór, gdzie dosłownie na wyciągnięcie ręki znajdują się najwyższe szczyty Norwegii. Masyw Hurrungane, Galdhøpiggen i wiele innych szczytów bielących się czapami lodowców aż po sam horyzont.
Przy punkcie widokowym Fantestein droga osiąga wysokość 1434 metry n.p.m., jest to najwyżej położony odcinek szosy w całej Norwegii. Widok z tego miejsca dorównuje panoramom, które oglądać można z okolicznych szczytów.
Śnieg zalega w całej tej krainie nawet w środku lata. W wielu folderach zobaczyć można zdjęcia drogi otulonej 5 metrowymi ścianami śniegu, pochodzą one właśnie stąd, z drogi Sognefjell nieopodal Fantestein.
Dalej na północ droga obniża się powoli, a za schroniskiem w Krossbu schodzi gwałtownie w dół doliny Breiddalen. Tu krajobraz zmienia się gwałtownie, miejsce śniegu i szarych skał zastępuje zieleń porostów, a potem trawy.
Po dojechaniu do schroniska w Bøvertun poczuć się można jak w innym świecie. Znika już zupełnie surowy krajobraz, a łagodne zielone zbocza gór odbijają się w tafli jeziora. Droga prowadzi doliną dochodząc w końcu do pojedynczych gospodarstw, aż dociera do Lom, słynnego z wyjątkowej urody kościoła stavkirke, który zbudowano tu na początku XIII wieku. Dachówka w kształcie smoczej łuski, sklepienie przypominające ożebrowanie łodzi wikingów oraz smocze głowy wieńczące dach wystarczą za opis tego zabytku.
Jadąc drogą Sognefjell warto skręcić w ogromną polodowcową dolinę Visdalen, która po 30 kilometrach doprowadzi do schroniska Spiterstulen. Stąd już tylko krok dzieli nas od najwyższego szczytu Norwegii Galdhøpiggen (2469 m npm) oraz jego sąsiada Glittertind (2465 m npm).
Wyprawa w góry Jotunheimen nie wymaga szczególnego przygotowania, mimo śniegu większość tras przejść można bez raków, konieczne jest jednak właściwe obuwie i jak we wszystkich górach – odrobina wyobraźni.
Mapy gór kupić można w schronisku, warto przy tym wiedzieć, że Norwegowie nie mają w zwyczaju oznaczania szlaków tabliczkami i jedynym znakiem sugerującym, że nie zboczyliśmy z drogi jest czerwona litera „T” wymalowana od czasu do czasu na kamieniach.